No i udało się! Dzisiaj nadaję z campu Merriwood. Nie będę się rozpisywać, ale wrzucę kilka zdjęć campu. Jestem już zmęczona, zmiana czasu daje o sobie znać. Pracy jest dużo, jutro muszę się zjawić w kuchni o 7:30.
Enjoy :)
Wylądowałam w Bostonie.
Nasz domek :)
I teren obozu :)
Dżesika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz