poniedziałek, 28 września 2009

Odpowiedzi na pytania








Odpowiedzi, mam nadzieję że niczego nie pominęłam:

Nie wiem, czy w szkole wolno robić zdjęcia. Pewnie nie, bo jest zakaz używania np. telefonów, ale ja zostałam po lekcjach i zaczekałam aż nikogo nie będzie w pobliżu :)

Uważam, że 86% to wcale nie jest mało, ale jeżeli porównam sobie to do moich 94% za ogólną pracę to troszeczkę opuściłam sobie poziom, nie sądzisz?

Capri Sun to soczki, które kojarzą mi się z wczesnym dzieciństwem spędzanym w Niemczech. Są naprawdę pyszne, prawda Cande?

Tak, moja rodzina ma w ogródku basen i hot tube, czyli jacuzzi. Uwielbiam tam spędzać czas. Na dworze jest prawie zawsze ciepło, niemalże codziennie sobie pływam. Miła forma spędzania wolnego czasu z moją host rodziną, lub nawet w samotności.


Droga Kasiu od Sonii! Russell i Kandi to dwie tak rozbieżne osobowości, że opiszę ich osobno.


Russ to spokojny chłopak, który dwa do trzech dni w tygodniu zostaje po szkole na JROTC, czyli armię dla młodzieży i biega po dwie mile, robi pompki, uczy się strzelać z broni i trenuje musztrę. Jest jednym z najlepszych uczniów, w weekendy jeździ na mecze footballu amerykańskiego, pływa motorówką, bądź po prostu się uczy. Dzień w dzień po szkole odrabiamy razem lekcje a potem idziemy czasem pobiegać, ponieważ muszę trenować, jeżeli chcę być w drużynie piłki nożnej dla dziewcząt.


Kandi... Z Kandi 30 października idziemy na film "This is it", ponieważ tak jak ja lubi MJ. Kandi jeździ do szkoły autem ze swoimi koleżankami, po szkole lata od znajomych do znajomych, nigdy nie ma nic zadane, a mimo to jakoś zdaje z klasy do klasy :). W niedziele chodzi do kościoła, a potem z innymi dzieciakami pomaga pastorowi naprawić jakiś dom. Kiedy Kandi jest w pobliżu nie da się być poważnym, czy smutnym, bo ona zawsze gada, nie ważne czy ze mną, czy przez telefon.

Dzień w dzień dziękuję, że nie muszę się męczyć w polskiej szkole. Tutaj póki co nie opuściłam anie jednego dnia i wcale nie ubolewam z tego powodu. Szkoła jest ciekawa, ludzie są mili, lekcje mijają szybciej niż te w Polsce. Za to wieczorami... Wieczory są najgorsze. Dzień w dzień śni mi się Polska, Wrocław, znajomi... Tęsknię i to bardzo, ale wiem że zostało mi już tylko osiem miesięcy i trzy tygodnie i znowu będę w Domu!


Z językiem angielskim jest coraz lepiej, wczoraj spotkałam BARDZO bogatego Amerykanina, który powiedział "piwo", a ja... nie zorientowałam się, że powiedział to słowo po polsku. Mój mózg zarejestrował jedynie fakt, że to zrozumiałam :) Szok! Za dużo angielskiego! Za dużo!

Do zobaczenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zobacz również:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...