środa, 10 lipca 2013

Życie na obozie.

Jestem w środku lasu odcięta od cywilizacji na żeńskim obozie wakacyjnym dla dzieci w wieku 8-15 lat. Czy czegoś mi brakuje? Chociażby najmniejszej rzeczy? Nie! Nie martwię się ciuchami, pomimo tego że jest wilgotno, zimno i ubrania nie schną. Co z tego, jeżeli w każdy poniedziałek wrzucam ciuchy do worka, a we wtorek dostaję je z powrotem wyprane i wysuszone. Towarzystwo dziewczyn na dłuższą metę może być nużące, ale to dlatego wszystkie dziewczyny, które mają wolne, biegną zaraz po kolacji pod prysznice, malują się, ubierają i pędzą na spotkanie przy ognisku z chłopakami. 
Brak radia, komputera, telewizora? Nic z tych rzeczy. Pierwsze co robimy rano w kuchni, to włączamy muzykę. Mam ze sobą swój komputer i swobodny dostęp do Wi-Fi. W pokoju dla staffu (opiekunki dzieci i załoga z kuchni) jest też plazma, DVD i z 40 filmów do wyboru. Kiedy mam potrzebę, mogę wsiąść z dziewczynami w służbowe auto i pojechać do sklepu.
Raz w tygodniu mam wolny dzień, a każda niedziela jest luźniejsza, ponieważ muszę pracować tylko podczas śniadania i lunchu, to od godziny 14 mam czas wolny. 
Wczoraj miałam dzień wolny. Wstałam o 9:40, dziewczyny przyniosły mi do pokoju świeże owoce, jogurt, kawę i ciastko. Zjadłam pyszne śniadanko, później sprawdziłam kilka rzeczy na komputerze. Ponieważ był to dzień wycieczki, pozostałe Polki nie musiały szykować lunchu i poszłyśmy z Majbrit (Niemka) nad jezioro, poleniuchować na pomoście, popływać i złapać trochę słońca. 
Po 16 pojechałam z Majbrit i Alehandrą (Kolumbia) do sklepu i wróciłam przed kolacją. Takie leniwe dni bardzo się przydają, ponieważ z reguły życie tutaj jest bardzo aktywne. Tydzień temu było przyjęcie z sąsiednim obozem sportowym dla chłopców. Impreza na świeżym powietrzu, hot-dogi, arbuz, niezdrowe napoje, a na sam koniec muzyka i tańce przez dwie godziny. Przez chwilę padał deszcz, więc ściągnęliśmy buty i bawiliśmy się dalej :). Widziałam jak ośmioletni chłopcy prosili małe dziewczynki do tańca i przypominały mi się czasy podstawówki. W tą niedzielę jest zaplanowana taka sama impreza, ale na naszym terenie. Ludzie są strasznie mili i sympatyczni. Czuję się jak w domu, nie tęsknię jeszcze za Polską :). Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości na temat takiego wyjazdu, to szczerze polecam! Trzeba się jednak liczyć z tym, że całe wakacje będziemy niewyspani, ponieważ w nocy będziemy imprezować, a wcześnie rano wstawać (cały zeszły tydzień spałam w nocy maksymalnie po 5 godzin). Warunki nie są idealne, ale można je polubić. Ja codziennie przed snem sprawdzam, czy w moim łóżku nie ma pająków, które lubią kąsać w nocy. Uwierzcie mi, już raz to przeżyłam. Łóżka są raczej małe i przystosowane do dzieciaków, ale ja mam tylko 161 cm wzrostu, więc nie przeszkadza mi to szczególnie. Trzeba pamiętać o wielu zasadach, ponieważ dzieci są tu najważniejsze. Pomimo drobnych niedociągnięć, takie obozy są cudownym miejscem na spędzenie letnich wakacji.
Wyobraźcie sobie, że właśnie teraz pada deszcz, a dziewczynki mimo to muszą przebrać się w stroje kąpielowe, iść na lekcje pływania, pływać po jeziorze w kajakach, jeździć konno, czy na rowerach. Tutaj deszcz nie jest wymówką od wykonywania sportu. Prawie wszystkie dziewczynki są chude i wysportowane. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zobacz również:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...