poniedziałek, 1 lipca 2013

Dzieje się dużo :)

W ciągu ostatnich dwóch tygodni codziennie dzieje się coś fajnego! Nie robię zbyt  dużo zdjęć, ponieważ mój aparat jest olbrzymi i ciężko mi go zabrać np. w środek lasu i robić tam zdjęcia, zwłaszcza w środku nocy i przy nikłym świetle ogniska :). Wczoraj jednak wybrałam się z dziewczynami do Hanover na zakupy. Zapraszam na krótką fotorelację.

Tak się relaksuję, kiedy mam wolne. 


Jesteście pewne, że to auto nas dowiezie?!
 Tak, chyba da radę, ale nie wiem gdzie są kluczyki...
 Ok, no to jedziemy!

  Skoro już jesteśmy w mieście, to może zatankujmy.
 Tylko jak?

Pomimo małych trudności na stacji benzynowej (wlew nie z tej strony co trzeba i niedziałająca karta) zatankowałyśmy i pojechałyśmy do Walmartu (megamarket ;-). Po wydaniu fortuny "tylko na niezbędne rzeczy" zrezygnowałyśmy z kolacji na mieście, odwiedziłyśmy tylko szybko kolegę, który uczęszcza na letnie kursy do pobliskiego callege'u.  

Tutaj codziennie jakieś dziecko ma urodziny. Tak wyglądała stołówka wczoraj wieczorem.

 Nasza sto stołówka ma bardzo sympatyczną werandę z widokiem na jezioro :).

Do napisania,
Jess.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zobacz również:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...