poniedziałek, 14 lipca 2014

Germany vs. Argentina

Już dawno się nie odzywałam, ale najzwyczajniej w świecie brakuje mi czasu. Korzystam ile mogę z atrakcji, jakie gwarantuje mi camp. Cały czas dzieje się coś ciekawego, jesteśmy z dziewczynami aktywne i nie ma dnia, żebyśmy nie zrobiły czegoś dla siebie.
Regularnie biegamy, chodzimy na relaksujące spacery, pływamy w jeziorze i w tym tygodniu wspieramy się w niejedzeniu słodyczy. 
Wczoraj były Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej. Chyba wszyscy już wiedzą, kto jest zwycięzcą, ale warto dodać, że wygrała drużyna, której kibicowałam! Wczoraj miałam dzień wolny, wstałam o 10, na spokojnie zjadłam śniadanie, wzięłam prysznic i wyszykowałam się do wyjścia. Maryla, Ola i Magda, które były tego dnia w pracy szybko się zebrały od razu po lunchu i pojechaliśmy z naszym szefem kuchni i jego zastępcą do baru w Plymouth. Lubię olbrzymie Amerykańskie ciężarówki, klimat obskurnych barów i dziwnych ludzi. Często czuję się nie jak w prawdziwym życiu, a bardziej jak w filmie czy serialu, które naprawdę oddają klimat jaki tu panuje. 







Pogoda w tym roku nas rozpieszcza i nawet wieczorem, kiedy jesteśmy już zwolnione z obowiązków możemy śmiało angażować się w atrakcje, jakie zapewnia nam camp. Bierzemy więc kajaki i inne cuda i ruszamy w drogę. 




1 komentarz:

Zobacz również:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...