środa, 28 sierpnia 2013

Wróciłam na Florydę!

Moim pierwszym punktem na mapie stała się Floryda - zostanę tu na trochę dłużej! Na dobry początek odwiedziłam moją host rodzinę :). Bardzo się za nimi stęskniłam, przyleciałam dopiero przedwczoraj i od samego początku czułam, że jestem mile widziana i że Granny i Paw też się za mną stęsknili. Na lotnisku przywitała mnie jeszcze nowa dziewczyna, która pochodzi z Norwegii i jest uczennicą z wymiany, która mieszka z moją host rodziną już od dwóch tygonii. 
Przedstawiam Wam Torunn!
Torunn jest strasznie sympatyczna, już się polubiłyśmy. Jest bardzo dojrzała i ma w planach studiować weterynarię na Warszawskiej uczelni.
Wczoraj były moje urodziny. Dostałam cudowne prezenty, które pokażę Wam w kolejnej notce (również opiszę mój szalony wyjazd z Merriwood). Najpierw krótkie sprawozdanie z pobytu w Brandon.
Przede wszystkim, powrót do domu Martinów jest dla mnie cudowną niespodzianką. Cały czas jestem w kontakcie z Granny i Paw'em. Bardzo się za nimi stęskniłam, ale wiedziałam że mają nową dziewczynę w domu, więc nie chciałam się dodatkowo narzucać. Wtedy Paw wysłał mi wiadomość, że bardzo chętnie by mnie ponownie ugościli. Tego samego dnia miałam wybrany lot na Florydę.
Przyleciałam 26 września. Wróciliśmy do domu, zostawiłam rzeczy i pojechaliśmy do włoskiej restauracji. Wróciliśmy do domu i po krótkiej rozmowie byłam tak zmęczona, że jeszcze przed godziną dziesiątą poszłam spać. Następnego dnia Granny i Paw przywitali mnie prezentem urodzinowym. JESTEM OFICJALNIE PEŁNOLETNIA W USA! MAM 21 LAT :D.
Torunn wróciła ze szkoły, poczekaliśmy aż przyjedzie Russ, duży Russ i Lacy. Miałam wrażenie, że nic się nie zmieniło, ja i Russell już po kilku minutach zaczęliśmy się śmiać i żartować. U Martinów jest tradycją, że w dniu urodzin jedzie się do ulubionej restauracji osoby, która ma urodziny. Ja wybrałam Smoked Bones. Dorośli pojechali jednym autem, a ja Russ i Torunn osobnym (było nas w sumie siedem osób). Urodziny minęły bardzo szybko i w miłej atmosferze. Granny i Paw chodzą za mną, ściskają mnie i mówią jak bardzo tęsknili. Na koniec zjedliśmy torta z The Cheesecake Factory. Mniam! A teraz mała fotorelacja.  










 Na dobre zakończenie dnia, czas na jacuzzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zobacz również:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...